Patrzyłem w odlatującego kruka. Nie mogłem uwierzyć. Zostawiła mnie? Nigdy już jej nie ujrzę? Do oczu napłynęła mi nowa fala gorących łez. Płakałem na całego. Wyłem z bólu, jaki teraz mi zadała. Odeszła. Dla mnie? NIE! Przeze mnie! To wszystko moja wina! Nie powinienem się z nią zaprzyjaźnić! Po co to zrobiłem?! I teraz musiała odejść. A wszystko przeze mnie!
Różne głosiki mówiły w mojej głowie. Szeptały, że to moja wina. Że to wszystko przeze mnie. Spojrzałem zrezygnowany na niezwykły kwiat. Roślinę, która będzie mi mówić o różnych emocjach Jess.
Zebrałem się w sobie i z doniczką pod pachą pomaszerowałem do swojego pokoju.
____
Przez całe dwa dni leżałem na łóżku i nic ważnego nie robiłem. Tylko wpatrywałem się w piękny piekielny kwiat. Jego barwa była teraz granatowa, wcześniej zmienił kolor tylko dwa razy. Na brązowy oraz ciemnozielony. Nie wiem, co one oznaczały. Mam nadzieje, że Jess nie cierpi.
____
Załamałem się? Tak zrobiłem to. Nie umiałem spać ani jeść. Kiedy brałem jeden kęs, robiło mi się niedobrze. Rozpaczałem po nocach. W dzień chodziłem jakoś do szkoły. Starałem się normalnie funkcjonować.
____
Moja moc mnie przerasta. Za dużo złych uczuć. Kolor mej magi się zmienił. Nie była już jasnoniebieska, tylko szarawa. Nie wiedziałem, co się dzieje. Bałem się? Tak, ale nie o siebie. Tylko o Jess. Gdzie była? Do pokoju nie umiałem się dostać. Wyczuwałem jej magię, która mnie odpychała z tamtego miejsca. Jakby nie chciała żebym tam był. Uszanowałem to.
____
Zrobiłem to? Tak! Oszalałem?! Najwyraźniej! Wszystko przez nią! To JEJ WINA! Wszystko JEJ WINA! NIE chce jej znać! Przez nią TO ZROBIŁEM! Przez NIĄ stałem się słaby? Tak, ale moja magia... Moje czary! Wszystko się zmieniło! Nienawidzę jej...
Moje włosy są koloru jasnoszarego. Moje oczy straciły dawny blask. Na moich ustach nie gości już żadne uśmiech. Moja moc się zmieniła jak ja.
____
Znowu TO się stało! Jestem zdziwiony i zafascynowany! Nigdy nie władałem taką magią. Przeraża mnie to... Nie chce TEGO robić. Męczy mnie. Nie panuje nad sobą. Po raz drugi się o tym przekonałem w przełomie kilku dni.
____
TO się cały czas dzieje. Moja moc wypływa ze mnie? Tak... Ale czemu. Jakby ktoś chciał mego nieszczęścia. Nie umiem panować, panować nad sobą. Robię To, cały czas. Wybucham energią zamrażając wszystko dookoła... A ja na sobie czuje wzrok kobiety o pięknych rogach na głowie.
<<Jess? >>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz