Od Nicholasa Cd Jess

Uśmiechnąłem się na jej słowa. Znowu mnie rozczuliła. Jak mam jej nie lubić w taki sposób?
- Oczywiście Jess - wyszeptałem do niej. Delikatnie podniosłem jej głowę. - Jesteś wszystkiego warta Jessico. Dla mnie stałaś się powietrzem, bez którego nie umiem oddychać. Cały czas jesteś, w mojej głowie. Nie umiem przestać o tobie myśleć. Bardzo mi na tobie zależy i spełnię każdą twoją prośbę. Będę twoim królewiczem, bo ty stałaś się moją królewną. Nauczę cię kochać, choć wiem, że już to potrafisz - po wypowiedzeniu tego monologu. Znowu pocałowałem Jessice, która z chęcią oddała pocałunek.
___
Siedzieliśmy w moim pokoju. No dobra ja leżałem razem z Jessicą na moim łóżku. Gadaliśmy o jakiś głupotach. Nie zwracałem na nic innego uwagę. Tylko Jess się dla mnie w tamtym momencie liczyła. Delikatnie bawiłem się jej włosami. Lubiłem je miętosić. Były mięciutkie i takie puszyste. I jeszcze ładnie pachniały. Jess cała ładnie pachniała Lubiłem jej perfumy. Pasowały do niej. Nie były mdłe ani duszące. Były w sam raz. Delikatne i przyjemne w zapachu. Mimowolnie wtuliłem głowę w szyję Jess i po raz kolejny zaciągnąłem się jej zapachem. Dziewczyna krótko pisnęła i się zaśmiała.
- Co ty robisz? - mocniej wtuliłem twarz w jej obojczyk. - Ej - kolejny raz wydała śmieszny dźwięk.
- Wącham cię kochanie - wymruczałem w jej skórę. - Tak ładnie pachniesz.
- Nie jesteś wilkołakiem, a zachowujesz się jak pies - uszczypnęła mnie w ramię i poszturchała trochę palcem po brzuchu. Napiąłem mięśnie brzucha, na co Jess westchnęła.
- Nie jestem żadnym zmiennokształtnym, ale lubię czuć twój zapach mała - ugryzłem ją delikatnie, na co dziewczyna odepchnęła mnie od siebie. Zacząłem się śmiać. Zanim wydała z siebie jakikolwiek dźwięk, zgarnąłem ją do uścisku, w którym ją uwięziłem.
- Jesteś moja wiesz? - czule pocałowałem ją w czoło. - Moja, Jess. I jeśli cokolwiek ci się stanie, nie daruję sobie tego. Nie wybaczę sobie i wiedz, że znajdę każdego, kto zechce cię skrzywdzić - widząc, że dziewczyna chce coś powiedzieć, szybko zasłoniłem jej usta dłonią. - Czy będziesz moją? Bo ja już od dawna jestem twój - wymruczałem do niej z małym uśmiechem na ustach i nadzieją w oczach.

<<Jess?>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x | x | x