Od Williama CD Angeliki

Widząc, że dziewczyna jest bez koszulki, zakryłem ręką oczy i podałem jej na oślep ręcznik, który przyniosłem. Angela szybko zabrała go. Było słychać ciche odgłosy tego jak się wycierała.
- Możesz już otworzyć oczy - zaśmiała się Angelika, a ja zrobiłem to co powiedziała. Dziewczyna siedziała aktualnie zakryta ręcznikiem.
- Na prawdę nie chciałem. Nie wiem jak to się mogło stać. To pewnie przez Blue - zacząłem się tłumaczyć i spojrzałem na suczkę. Ta popatrzyła na mnie oskarżycielsko, ostentacyjnie odwróciła się i odeszła obrażona. 
- Nie szkodzi, każdemu mogło się to stać - powiedziała dziewczyna.
Westchnąłem i zlustrowałem wzrokiem Angelikę. Siedziała zakrywając się białym ręcznikiem, który jej przyniosłem. Zaraz obok leżała mokra koszulka.
- Poczekaj chwilę - mruknąłem.
Podszedłem do szafy gdzie trzymałem większość ubrań. Po chwili wyciągnąłem z niej pierwszą lepszą koszulkę. Przyjrzałem się jej dokładnie. Powinna się nadawać. Wróciłem do dziewczyny. Przez cały czas jej wzrok wędrował za mną. Wyciągnąłem przed siebie rękę z koszulką.
- Proszę. Weź ją, bo swojej już nie założysz, a pewnie ci zimno. W końcu mamy zimę - powiedziałem.
Angelika z wdzięcznością przyjęła to co jej dawałem. Szybko zakryłem oczy. Wolałem nie naruszać jej strefy komfortu. A patrzenie na nią kiedy by się przebierała stanowczo by się do tego zaliczało. Usłyszałem szelest ubrań. Po chwili znowu usłyszałem głos dziewczyny.
- Już - powiedziała i podała mi ręcznik.
- Daj też koszulkę. Od razu ci ją wypiorę i wysuszę skoro to z mojej winy teraz jest cała w herbacie - mruknąłem niepewnie.
- Nie trzeba. Sama sobie z tym poradzę -uśmiechnęła się.
- Ale ja chcę to zrobić. Przynajmniej tak będę mógł odpokutować swoje winy.
Ta jedynie westchnęła i pokiwała niedowierzająco głową. Jednak podała mi swoją koszulkę. Szybko ruszyłem do łazienki. Zostawiłem tam rzeczy i skierowałem się do kuchni. Tam zrobiłem nam ponownie herbatę. Tym razem doniosłem ją na miejsce bez żadnych wpadek. Dziewczyna nadal cierpliwe czekała. Usiadłem na łóżku obok niej. Wręczyłem jej do ręki nową herbatę. Siedzieliśmy chwilę w ciszy kiedy nagle uświadomiłem sobie bardzo ważną rzecz.
- Boże! Na śmierć zapomniałem! Nic ci się nie stało? Nie zostałaś nigdzie poparzona? W końcu ta herbata była gorąca? - zalałem Angelikę falą gorączkowych pytań.

Angelika?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x | x | x